Braki w autobiografii
Tutejsza pomyłka jest podróżą
w nieznane, poza skrawki
światła i cienia.
Pobliski czas nie koliduje z wiecznością -
porównuje się do szkła,
którego ostre krawędzie
kaleczą słowa.
Boję przyznać się do własnego serca.
Obawiam się, że cisza
nadrobi braki w epitafium.
Przybędę pewnego dnia,
chowając w kieszeni
cytrynowy uśmiech, tak na wszelki wypadek.
Odrodzi się we mnie
bezmiar czułości, przepastne łzy,
bardzo naiwny portret ludzkości.
Wciąż rekompensuję braki
w autobiografii. Śledzę kroki serca
na chodniku wiodącym ku rzeczywistości,
wybrakowanym pragnieniom,
skrytych chytrze w czeluści wspomnień.
Nie chcę kochać Cię tak,
żeby Bóg podarował mi chwilę
wieczności. Wykradam powietrze,
zostawiam sam na sam
z naręczem płodnych godzin.
Dodaj komentarz