Trochę miejsca dla marzeń
Życie, życie... Dlaczego masz tak
ironiczne poczucie humoru?
Losie, losie... Zostaw trochę miejsca
dla marzeń, dobrze?
Zimny wiatr szczypie w serce...
Dlaczego muszę oswajać łzy?
Z jakiego powodu śnię
o Bogu każdej nocy?
Pękają myśli. Słowa nie układają się
w pytania.
Odkąd utraciłam pamięć,
zrozumiałam: nie warto czekać na sen.
Przebłyski jutra kładą się na skórze.
Cień, co dorósł zbyt wcześnie,
waruje u mojego serca.
Przyszłość... Czy jestem jej warta?
Osuwam się między pragnienia,
lecz wiem - czas obiera mnie ze skóry.
Próbuję otworzyć drzwi
wiodące do wymarłego ogrodu;
zostawiam ślady, pragnąc dogonić
kres, zatrzymać lęk.
Łaskawa tęsknoto, nie zasługuję na Ciebie.
Sprzedana miłości,
nie spodziewam się po Tobie nieba,
nie wierzę w ziemię.
To ostatnia droga moich marzeń.
Definitywny oddech minuty. Choć kaprysi
wspomnienie, oddaję Ci mój dom.
Powierzam smutek komuś,
kto od dawna czeka w kolejce.
Dodaj komentarz