Ukołysać świat do snu
Czy to miłość? Czy to śmierć?
Czy to... ostatnie życzenie? Jak długo będę
czekać, zanim myśli przemówią
w znajomym języku?
Ile czasu zajmie zrozumienie, że ból
jest po to, aby odkryć szczęście?
Oddycham nieznajomym powietrzem -
myślę, że pachniesz przyszłością.
Znów ukrywam się w skorupie ciała.
Znowu słyszę głos wolności,
wzywający do spotkania
z rzeczywistością.
Wiem, mieszkasz niedaleko,
tuż za okiennicami powiek. Tak, słyszę
łzy - podaruj mi je, gdyż tak bardzo
chcę nieść je dalej, czuć ciężar.
Potrzebuję tego, pragnę.
Ciało zasypia, lecz duch -
boleśnie karminowy - nie nadąża
za wspomnieniami. Dziś nie obchodzi
mnie wołanie pamięci - ramiona wyczuwają
jutro, zagubione,
ale pragnące urodzić mnie jeszcze raz.
Pragnę spalić za sobą ostatni most,
lecz nie wiem, gdzie zaczerpnąć ognia.
Może pewnego dnia przebudzę się
poza granicami życia, aby ukołysać
świat do snu?
Dodaj komentarz