Zwiastun człowieczeństwa
Tęsknota nadal objawia się
w spojrzeniu przyszłości.
Niedokończona noc otula mnie całunem,
tak jakby strach stał się
czymś oczywistym, chwalebnym.
Białe są dziś łzy – niewiele gorsze
od tych, które utraciłam dwie dekady temu.
Moja samotność jest pretekstem
do służenia nadziei.
Zatraca się odległość między antypodami,
sprzeczności stają się arcydziełem.
Do twarzy Ci z tymi słowami.
W cieniu spojrzenia dostrzegam łzę.
Gdy tak patrzę, widzę tylko
niedokończone pragnienia – żadnych złudzeń,
miraży, jakie byłyby wstępem
do przyszłości.
Podajesz mi rękę, a wraz z nią
dotyk – uśmierzy kłótliwe myśli,
postrzępione słowa.
Od jakiegoś czasu marzę
o litości – zwiastującej człowieczeństwo,
przypominającej o istnieniu łez.
Nie mogę iść, póki noc jest tak piękna.
Dodaj komentarz