Los ogłosi werdykt
Nie ma znaczenia, czy śnisz pod prąd czasu.
Nie liczy się, po której stronie
czeka niebo – jesteś właścicielem
tych zwycięskich łez.
Wewnątrz czai się skrucha – przypadłość
dość sentymentalna,
aby zacząć wszystko jeszcze raz.
Zmartwychwstanę w połowie pytania,
los ogłosi werdykt.
Szklane łzy, z pozoru niezwykle delikatne,
dziś są świadectwem powrotu
za margines człowieczeństwa.
Pewnego dnia spłodzę list – zbyt wiekopomny,
aby mi nie wybaczyć.
W przełyku ugrzęźnie krzyk, wołanie
wystarczająco głośne, aby spisać wszystkie winy.
Tak, warto czasem uwierzyć,
że wciąż jesteśmy ludźmi,
że czeka na nas parzysta, dobra przyszłość.
Powstrzymajmy czas, zanim uwierzymy
w niedosyt czułości, w nadmiar łez.
Kto wie, jaką decyzję podejmie dziś Bóg?